„Flight manual. Instrukcja obsługi życia” to druga publikacja polskiego pilota prywatnego, Tomka Siembidy. Pozwalam sobie na taką poufałość nie dlatego, że go osobiście znam, choć dziwne, że nie mieliśmy okazji jeszcze sobie uścisnąć dłoni. Tomek lata bowiem z również i mojego macierzystego lotniska, warszawskich Babic, odwiedza liczne lotniska, na których i ja regularnie bywam, ponadto lata Socatą, na której (prawie identycznej) wylatałam w ostatnim roku kilkadziesiąt godzin i którą bardzo polubiłam. Ale dość prywaty. Po lekturze „Przymrużonym okiem pilota prywatnego” (którą zrecenzuję osobno), a także obserwując bardzo wartościowy dydaktycznie content Tomka na YouTubie, moje oczekiwania wobec „Flight Manual” były wysokie. Sneak peeki w postaci nielicznych cytatów, które na długo przed premierą publikował na Facebooku, bardzo do mnie przemówiły i tylko wzmogły apetyt. Ten trochę zelżał po przeczytaniu opisu książki, gdy zapowiedź publikacji trafiła do księgarń inte...