Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2023

"Leci z nami pilot" – Sebastian Mikosz

  Książka Sebastiana Mikosza, byłego prezesa Polskich Linii Lotniczych LOT, nosi nawiązujący do znanego filmu z 1980 roku tytuł – „Leci z nami pilot”. Jest to lekka, przyjemna pozycja pełna ciekawostek ogólnolotniczych. Od znakomitej większości tych, które recenzuję na niniejszym blogu, odróżnia ją fakt, że niewiele dowiemy się z niej o pracy pilota (trochę wbrew tytułowi) ani o samolotach (choć są im poświęcone pojedyncze rozdziały lub wątki), za to znacznie więcej o ogóle biznesu lotniczego i składających się na niego mechanizmach. Jest to więc pozycja znacznie bardziej „przyziemna”, choć nie brak w niej osobistych wstawek, sentymentu i zachwytu nad samym zjawiskiem latania. Co więc znajdziemy w „Leci z nami pilot”? Przede wszystkim bardzo szeroko omówione funkcjonowanie linii lotniczych, od zakupu i eksploatacji samolotów, poprzez zatrudnianie i zadania personelu czy układanie siatki lotów, po przynależność, fuzje, alianse, giełdy oraz działalność całkowicie nielotni

Lotnisko Dajtki k. Olsztyna

 Lotnisko Dajtki k. Olsztyna. Jedno z niewielu lotnisk aeroklubowych położonych tak blisko swojego macierzystego miasta, zważywszy na jego wielkość. Niestety taka lokalizacja z biegiem lat staje się dla niego coraz większym zagrożeniem, ponieważ im bardziej macki rozbudowy miasta sięgają w jego kierunku, tym głośniejsze stają się głosy oburzonych mieszkańców, którzy nie rozumieją, że jako nowo przybyli powinni dostosować się do panujących warunków, mianowicie – obecności lotniska. Tak jak chyba wszyscy piloci, jako nieśmiały głos w tłumie mam nadzieję, że Dajtki, tak jak i inne lotniska, nie padną ofiarą bezdennego głodu deweloperów. Dajtki robią wrażenie już z poziomu ziemi, ponieważ są nadzwyczaj… barwne. Biało-niebieskie hangary i budynki, żółto-czerwony śmigłowiec LPR-u (niestety od kilku lat nieobecny), żółte, czerwone, niebieskie i białe samoloty, w tym jeden lub kilka starych „Antków” robiących za wystawę statyczną pod hangarami (w ostatnich latach jeden, czerwony, lecz histor

Pierwszy w życiu lot motolotnią

  – Kołuję do progu zero-dziewięć, pas asfaltowy, motolotnia. – Jedziemy bokiem pasa, by zawrócić tuż przed linią wyznaczającą próg pasa. – Startuję z zero-dziewięć, motolotnia. Przyspieszamy nieznacznie, a ja jestem zaskoczona, że start odbywa się tak powoli. Za chwilę jednak wychodzę z tego błędnego spostrzeżenia, bo motolotnia przyspiesza wyraźnie, a ja czuję siłę powietrza napierającego na mój kask, zwłaszcza przy obracaniu głowy na boki. Odrywamy się od ziemi i, przeszedłszy nad drzewami, skręcamy na krąg północny. Przez chwilę lecimy spokojnie na zachód, w stronę pomału uciekającego pod horyzont słońca. W połączeniu z prawdopodobnie dużą wilgotnością powietrza daje to efekt ograniczonej przejrzystości i rozmycia horyzontu, a powietrze jest pięknie zazłocone. Tym niemniej bardzo dokładnie widać wszystko, co znajduje się pod nami. Obok podziwiania widoków upajam się niesamowitym wrażeniem „prawdziwszego” latania, bo z czystym sumieniem muszę przyznać, że mot

"Lecę" – Jan Pelczar

  „Lecę. Piloci mi to powiedzieli” to książka-reportaż dziennikarza Jana Pelczara, specjalizującego się w kulturze i sporcie. W omawianej pozycji autor wziął pod lupę trudne zagadnienie – bo lotnictwo niewątpliwie takim jest – tym bardziej ryzykowne dla osoby, która na co dzień nie ma z nim styczności. Łatwo bowiem, nawet przy opracowywaniu wywiadów i gotowych wypowiedzi, pogubić się w lotniczej terminologii i zawiłościach niektórych tematów. I przyznaję, że w starciu z pilotami, personelem pokładowym i innymi pracownikami lotniczej branży Autor poradził sobie całkiem dobrze – choć lotnik dostrzeże pewne nieścisłości i nieprawidłowości, z kolei osoba zielona w temacie kilka razy natknie się na sformułowania typowo żargonowe, a przez to całkowicie niezrozumiałe. Książka ma formę zbioru wypowiedzi, niejako dyskusji-rzeki, różnych osób na tematy objęte poszczególnymi rozdziałami. Bardzo ogólnie ją podsumowując, opisuje blaski i cienie pracy w lotnictwie, tak lubiane przez w